***SZKLANA ŁZA***
Budze sie rano
Zmęczona nocą.
Otwieram oczy w nadzieji,
że to co jest jawą.
Snem tylko było.
Umęczone myśli,
Serce krzyczące z rozpaczy.
Chciałabym cofnąć czas.
Wszystko mnie boli.
Bolą myśli i uczucia.
Boli strach.
Chcę być kamieniem.
Nie czuć ,nie być ,nie istnieć.
Jeszcze jeden dzień i jeszcze jeden.
Nagle rozpadam sie.
Jak rozbite lustro.
Na miliony szklanych łez.
Już nic nie czuje.
Już jest mi dobrze.
Już nie ma mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.