Szkoda tej miłości...
Cóż po miłości...
Słowa gdy cierniem złości podszyte
Kamień w serce rzucony by pękło
Rozczarowania bezmiar gdzieś w duszy
By sumienie zaszczute umierając zajękło
Krople smutku spływające po skroniach
Spod korony cierniowej zastygłej na
głowie
Kiedyś, ktoś żartem wyznał że kocha
Skończyło się aż i tylko na słowie
Żądania, stawiane warunki jak kłody
Nadzieja spalona brutalnie na stosie
obietnic
Popiołem przysypane z ufnością wyciągnięte
dłonie
Na końcu naszej drogi pozostał niemy
krzyk
Szkoda tej miłości...
...kiedy kończy sie tylko na deklaracjach.
Komentarze (2)
WSPANIAŁY dla mnie osobiście idealny. Pozdrawiam
"Na końcu naszej drogi pozostał niemy krzyk..." -
krzyk zraniony, boli.