Szlak krzyżami znaczony
Gdy jedziesz szlakiem
Bliskim, znajomym
Każdy kilometr
Krzyżem znaczony.
Prawie na drodze
Mogiła mała.
Był moment, chwila.
Dzieci zabrała.
Opodal górki
I nieco z boku
Wszyscy zginęli.
Są dziś w obłoku.
Widać mogiły
Małe i duże.
Dla nich najbliżsi
Składają róże.
Nieraz ktoś stanie,
Podniesie dłonie.
Spojrzy dokoła,
Łezkę uroni.
Chwilę przystanie.
Smutek na skroni.
Na pedał gazu
I dalej goni.
Poniżej górki,
Tuż obok gaju,
Prosto do nieba
Droga do raju.
Każdy, kto jedzie,
Wznosi tu modły,
Prosząc Wielkiego
O powrót swój godny...
justyn
Komentarze (15)
'Mors certa, hora incerta' jak to mawiali starożytni -
nie pozwólmy by przyszła zbyt głupio i zbyt
wcześnie... Dobry, jak zwykle. Obawiam się tylko, że
przesłanie nie dotrze do tych najbardziej go
potrzebujących :/
Bardzo refleksyjny wiersz, i gdyby tak ta noga z gazu
...ilez mniej byłoby takich przydrożnych mogił,a
codzinnie ich przybywa, niestety, wielkie uznanie za
wrażliwość!
bardzo pięknie opisałeś to, czego wielu z nas tak
naprawdę nie zauważa, wiele tracą gdyż właśnie w
takich miejscach zrozumieć można ludzkie błędy...
ladny ale smutny i jakze wymowny wiersz nie brak
takich miejsc gdzie krzyze stoja na wszystkich
drogach dlatego tylko ze zabraklo komus wyobrazni
Zbyt wiele takich miejsc na naszych drogach....pięknie
i smutno to opisałeś....lecz to wielki atut tego
wiersza...
To nie serce jest glupie to Ty zle ulokowales swoje
uczucie...czasami tak jest ze ktos bawi sie naszym
uczuciem hmmmm zapominajac ze kiedys ktos zabawi sie
ta osoba...drwic z Amora podziwiam takich ludzi...
Ciekawie opisałeś ... to kruchość zycia ... którego
nie doceniamy ...)))
Dziś pełno takich miejsc. Dla mnie to momenty w życiu
niewytłumaczalne. Byli. Kochali. Żyli. Nie ma.
Masz rację, sami tworzymy sobie szczęście. Tylko, że
nie każdy potrafi. Są takie chwile, że wiadomo iż 'to
nie ten moment'.
Gdy byłam dzieckiem,jadąc samochodem z
rodzicami-liczyłam te krzyże.Już wtedy czułam,że mówią
o czymś ważnym.Ty to opisałeś.Wiersz skłania do
zadumy.
waga i tematu, i przesłania
ma się nijak do twojego wykonania
bo tragiczny dzieci los miał pecha
że go kiepski na kowadło wziął remiecha
więc miast epopei w sposób brzydki
do poziomu zleciał wiersz agitki
Jedna chwila nieuwagi i życie pęka jak bańka
mydlana...
Smutne to, ale prawdziwe. Dostrzegłeś to, co widzimy
przemierzając drogi i opisałaś z dużą wrażliwością i
odrobiną sarkazmu.
Dla mnie takie miejsca to zawsze moment zadumy.
Tragedia, głupota, pośpiech, brak rozwagi - wszystko
się na to składa.
Prawda znam tez takie miejsca.Smutne ale prawdziwe
co można tu dodać chyba to że czasem brak rozwagi .
na naszych drogach - kolor pomarańcz, by mocniej biło
i przypominało, że życia zawsze za mało!