Szli jak lawa
Szli równym krokiem, milionowym.
Pod ich butami dudniła ziemia,
Każdy prosty jak trzcina,
Z dumnie uniesioną głową,
W stalowym hełmie mimo upalnego dnia.
Czasami jęknął kamień zmiażdżony brutalną
siłą
I rozsypywał się jak glina na żałosne
grudki
To był Wehrmacht – potęga i moc.
Wierzyli, że każde jutro leży pod ich
butem.
Doszli daleko – na skraj Europy,
Podnieśli pięść do ostatniego ciosu.
Lecz pokonała ich pycha i ślepa żądza
władzy nad światem.
Komentarze (6)
pycha ich pokonała ..i pewność siebie dlatego
przegrali ..na pasach mieli napisane "Gott mit uns".
lecz Bóg nie był z nimi ..
b. dobry wiersz.
pycha i żądza władzy niejednemu nie wyszła na
dobre...pozdrawiam
Ku przestrodze, bardzo udany wiersz. Serdecznosci.
Dobry. Do szkolnych ławek się nadaje, by choć w
wierszu przemycić prawdę.
mocne i takie prawdziwe.