Szok...
Wszystko, co czuje to szok
wielki i głośny,
od stóp do głów
Straszna olbrzymia zadra
sponiewiera moją duszę
Staję się powoli martwym
od trosk i bólu głazem
Moje serce wysuszyło się
niczym studnia na pustynii
Wzrok mój błedny szuka
ukojenia w widokach
pełnych iluzorycznych
natchnień i pragnień
autor
Zbuntowany Wędrowiec
Dodano: 2006-11-21 12:53:25
Ten wiersz przeczytano 537 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.