O szorstkiej przyjaźni kota z myszą
Dla Wszystkich, którzy wierzą, że w bajce, jak w lustrze, odbija się prawdziwe życie
Mysz o, taka mała,
Gdzie się chowa władza
Dowiedzieć się chciała?
Długo nad tym myślała
I doszła do wniosku,
Że władza się kryje,
Tam, gdzie stoją trony,
Jedno miejsce takie znała,
Zwiedziła przecież
Wszystkie zamkowe kąty,
Gdzie władał sam król
Pafnucy piąty!
Żeby poznać władzy
Choć namiastkę
Rozsiadła się myszka
na kocim tronie
Z lukrowanym ciastkiem.
Przymknąwszy ślepka,
Oczami wyobraźni
Widzi dworzan roje:
A każdy zgięty we dwoje
I ten gwar, co mile uszy łechce
Czegóż można, chcieć jeszcze?!
Wtem sielankę przerwało
Zjawienie się kota:
Za ogon myszkę złapał
Król niecnota,
Więc wije się biedna
I o litość prosi!
A kot śmiechem się zanosi
Chwilę jednak pogłówkował
I na razie
Życie myszce podarował!
A dając dowody przyjaźni,
Na tron ją posadził
Mówiąc: razem raźniej!
A mysz głupiutka chętnie
Z kociej łaski skorzystała,
W zamku więc jadła,
Piła, spała
I sadełkiem obrastała!
Gonił ją potem kocur
Po balowej sali,
Dla jej zdrowotności!
A mysz aż pęczniała z dumy:
Sam król się o mnie troszczy!
To nic,
Że jestem taka mała i krucha,
Ważne,
Że sam król mnie słucha!
Jednak już w zamku
cienie zdrady się snują:
Ten jej coś radzi,
Tamten o coś prosi!
I na mały puczyk się zanosi!
Chór pochlebców śpiewa swoje:
Kiedyż Myszko, będą rządy Twoje?
Więc myszka myśli:
Widać w siłę urosłam przez te lata,
Hola, hola, koniec kociego świata!
Ja mam się kłaniać byle komu,
A śmigaj mi kocie z tronu!
Na takie diktum kot się obruszył
I capnął przyjaciółkę swą dawną
Za uszy:
Wije się więc biedna i o pomoc
Zwolenników swoich prosi,
A oni wietrząc zmianę tematu,
Pewnym stają murem
Za butnym kocurem!
Została więc mysz sama
I żałość sroga ją opadła,
Teraz na kocim skończy talerzu
W postaci jadła!
Jak kota teraz przebłagać,
Jak go udobruchać?
Skoro umrzeć bym miała,
Niech chociaż to nie będzie marnie,
Więc rzecze:
Teraz pełne królu masz spiżarnie,
Jednak chcę Twemu gustowi dogodzić
Pozwól mi się zatem dni siedem
W ciemnym lochu chłodzić…
Krół chciał pokazać wszystkim,
Jaki jest wspaniałomyślny,
I na prośbę myszy się zgodził,
Bo w myśli już wąchał
Jej skruszałe udeczka,
Zapomniał jednak że w lochu
Niejedna była dziureczka,
A potem na wolność ucieczka!
Jaki morał z tej bajeczki być może?
Od fałszywych i napuszonych
Przyjaciół zachowaj nas Panie Boże!
Jednak wszystko zależy od tego,
Kto nastawia ucha, bo tu także
Inną mądrość można kupić:
Lepiej być małym i sprytny
Niż wielkim i głupim!
Komentarze (6)
Bardzo fajne, mądre, pewne myśli jak u mniekot-
chomiki, kot- kanarki, kot-pies, kot-ryby, kot-
patyczaki , kot- żółwie itd. U mnie zawsze pełna
zgoda;
tu jest więcej mądrych myśli zawartych!
Ten wiersz traktuje też o niewdzięczności i zdradzie
:)
Pozdrawiam
Miło było przeczytać.Pozdrawiam:)
Bardzo milo sie czyta :)
Pozdrawiam:)
Długi i bardzo przyjemny wiersz :) Pozdrawiam
serdecznie i życzę szczęśliwego dnia kobiet +++