Sztuka przetrwania
Gdzieś bębny zagrzmią
W tropikalnym lesie
Echo wiadomość do braci niesie
Gorąca Afryka susza sawanny
A Nil płynie cicho, Nil życiodajny
Do katarakty już niedaleko
Po drodze wypić z kokosa mleko
Tabuny zwierząt pędzą nad wodę
Ugasić pragnienie, poczuć ochłodę
Afryka dzika
Małpa w gąszcz czmycha
A nosorożec parska i dmucha
Znowu zaczyna się zawierucha
Zwierz juz podchodzi do wodopoju
Napić się wody po trudach, znoju
Lecz krokodyle żarłoczne bestyjki
Zaraz przystąpią do kolacyjki
Surowe warunki dyktuje Afryka
Ktoś się narodzi, ktoś inny znika
Być w niedosycie, nawet spragnionym
Mieć karmę własną, czy być strawionym.
Komentarze (1)
Surowe warunki dyktuje Afryka - to tak jakby to każdy
wiedział,a jednak zawsze coś nowego Ta końcówka
wiersza podoba się bardzo-ale tak jest że tam mało kto
słyszał o żywności ze znakiem Bio- co natura to
natura,a jest tak jak piszesz - nikt tak z głodu nie
padnie,a jeżeli to są Sępy!