***SZUBIENICA MIŁOŚCI***
Sznur tęsknoty tak niewinnie
Zwisa z drewnianej deski
Mego życia...
Stoję na pniu,
Który za moment pozostanie tylko
wspomnieniem
W mej wisielczej świadomości...
Strach przed utratą cierpienia i łez
Tak skrzętnie przeze mnie zbieranych
Nie pozwala pętli na szyje założyć...
Wycofać się nie chcę,
Bo cóż na tym świecie tak dobrze
Smakować może, jak krew rozkoszy...
.....................
Lecz nie potrafię przełamać wstydu...
On paraliżuje i koi zarazem
Moje kompleksy zwykłego istnienia...
......................
I Ty przychodzisz...
Delikatnie wsuwasz sznur zawiązany przez
głowę
I rzeczesz:
Jestem... po drugiej stronie...
Skaczę do Ciebie kochany!
A szubienica miłości płonie z zachwytu...
...po drugiej stronie jest lepiej... po stronie Twojej miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.