***ZRANIONE SERCE... MILCZENIA...
Myślisz, że to nie bolało?...
Ile jeszcze godzin tak trwać
W bezruchu myśli?...
Obierając umysł z kolejnych wspomnień...
...................
A Ty znów pojawisz się jak gdyby nigdy
nic
Przed mych warg czerwienią...
...I otulisz kłamstwa płaszczem...
A ja- głupia- uwierzę w każde Twoje
słowo,
Przyklejając Ci skrzydła do ramion
Powiem... -LEĆ Aniele...
Zostawisz mnie samą,
Z sercem zranionym milczenia ostrzem...
Odlecisz, by za rzekę czasu
Przysiąć w altance mego serca
I na nowo wbić w nie sztylet chwil
Spędzonych daleko od siebie...
...czy nie tak było, gdyśmy ze sobą związani uczuciem trwali?... Nie przylatuj już...- NIGDY...
Komentarze (1)
Ostro i konkretnie.
Pozdoba mi się Twoja ekspresja.pozdrawiam