Szuflady w domu pełne są uśmiechów
Pofrunę w niebo i na strzępach marzeń
popłaczę chwilę nad swoją głupotą
pozbieram słowa gdzieś porozrzucane
wyjdę na przeciw - pokocham z ochotą
wypłuczę usta ze spienionych grzechów
spaloną duszę ostudzę miłością
szuflady w domu pełne są uśmiechów
nakarmię serce wiarą i mądrością
jestem jak feniks co wstaje z popiołów
zwiewny miłości odcień ulotny
ale tak naprawdę... nic nie ma znaczenia
jestem po prostu straszliwie samotny
Komentarze (7)
super masz wiersze, bardzo je lubię, ten dzisiejszy
rzeczywiscie smutny, samotność jest straszna ale jeśli
w szufladzie tyle uśmiechów moze warto sie z nimi
podzielić..
Nie chowaj usmiechow po szufladach,powyciagaj je a od
razu swiat bedzie piekniejszy.
Ciekawy pomysł na wiersz. Dobra forma. Brawoo
Uśmiechy zabieraj i do dzieła... samotność można
zmienić w radość, ale próbować trzeba. Wiersz uroczy.
samotny...a szuflady pełne uśmiechów...może to tylko
wspomnienia...nie mniej zgrabny wiersz...a ja... ślę
Ci pozdrowienia:)
Pięknie wiersz prawi z popiołów jak Feniks też wstaje
silny zatem a uczucia kocha więc droga przeciw
samotności prosta bo dom uśmiechnięty Wiersz bardzo
piękny w języku i skojarzeniach romantyczny w klimacie
bo nadzieję w tle widzę Dobre pióro Dobry wiersz
powyciagaj usmiechy z szuflady...ja Ci daje
jeden...usmiech