szukanie miłości
stojac w trawie
nie wszystko w stanie
jestes, dojrzec i zobaczyc
coz to ma znaczyc?
pytasz
siebie samego
w wielkim swiecie
tak malego
niczym jeszcze dziecie
szukasz
krzyczysz do lez bolu
placzesz
smutkiem, odpowiedz krolu
-Jestes pylem, kurzem
nie wartym zachodu
slonca, masz dosyc?
przeciez widzisz, lód
ogromnych pragnien kryc
nie chcesz murem!
Krolu pozwol mi poznac
ta jedna jedyna oczu pare
nie moge juz na palcach stac
czy zrobiles mi to za kare?
co zrobilem, a czego nie
mam suche usta piasku
glos sam szpetnie klnie
moja szyja powieszona na pasku
krzeslo upada z hukiem
zycie gasnie z pomrukiem
ostatnie tchnienie wysysasz
czy umarlem, zapytasz?
nie ineresuje Cie to Boze
to samobojcow pelne morze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.