szum
znów sama...
byłam i jestem samotna
ciemnośc mnie ogarnęła
całkowicie uwierzyłam że nie ma boga
JEST CIEMNOŚĆ
albo to tylko był zły sen
nie ma boga
dla ciebie jestem ale tak na prawde nigdy
mnie nie ma
rodzina przyjaciele - nie ma was
skrzywdziliście mnie
zostałam sama pośród pustylnego głuchego
krzyku
nie ma nic wokół mnie
ciekawe co tam po tej drugiej stronie
jest??
wyobraziłam sobie śmierć
kiedy nie było was a dom głucho szeptał
nie ma ciebie nie ma ich nie ma boga
cicho skradłam sie do pokoju
z pewną świadomością że nigdy nie ma was
kiedy potrzebuje tego
z oczu spływa kolejna łza
bo nie ma nie było nigdy was
kiedy był na to czas
potrzebowałam rozmowy
nie chciałam być sama
w szkole zamęt
wszyscy razem tylko ja jedna
zagubiłam sie
wspominam teraz siebie
z dawnych lat
nie oszukam cię
ta historia to nic pięknego
samotność chciała mnie zabić
przyjaciele nie byli moimi przyjaciólmi
teraz mam was wszystkich
po tym co nazwałam
nieistniejącym światem
teraz już przynajmniej wiem że nie ma boga
i nic nie ma po tej drugiej stronie
teraz jesteście - zrozumieliście swój
błąd
ale jest już za póżno nie cofne czasu
teraz mówicie że jestem wariatką
mówcie tak - może to prawda
dlaczego żyje dlaczego teraz
jestem - więc będe do końca
tylko przenika mnie strach bo wiem że
wiem że już nigdy nikt tak naprawde nie
zrozumie mnie dziś jutro - nigdy...
ale chce żyć < po powrocie ze szpitala>
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.