Szydercy
Do mistrza przyszedł szlachcic stroskany
i prosi poradź mi mędrcze drogi
jak żyć, gdy kilku moich kompanów
wciąż rzuca kłody mi wprost pod nogi.
To mnie wyśmieją, to mnie oczernią,
lub puszczą plotkę z gruntu fałszywą.
Już żona patrzy się na mnie dziwnie,
a i rodzina spogląda krzywo.
Pewnie ich acan zawiść wzbudziłeś
swoją fortuną i szczęścia losem.
Coś mi się zdaje, że bez słów mówią
żebyś podzielił się swoim trzosem.
Porzuć plugawców fałszywą przyjaźń.
Jeszcze do ciebie przyjdą ze łzami..
Wszak lepiej mieszkać w pustym pokoju,
niźli w ciemnicy między wężami.
Komentarze (16)
Dobre, ale niczego lepszego co powiedział kardynał
Richelieu o przyjaciołach się nie da.
Pozdrawiam