Ta błoga naiwność,
Ta błoga naiwność,
Ten diamentowy czar...
Cały ten przeraźliwy uczuć gwar,
Słowem ukazuje swoją przedziwność.
Ten ból,
Uleczalny tylko łez strumieniem,
Wśród Was okazywany - cichym
westchnieniem.
I ten malutki życzeń słój.
Malutki - bo w nim tylko jedno się
pałęta!
Jedno, które wie, co to żal i rozterka.
Jedno, może trudne, przyjazne życzenie:
Niech znikną one a pojawi się Mienie.
Mienie, które będzie wspaniałą miłością,
Codziennie ciche, opętane młodością.
Z przeróżnymi problemami...
Tak jak w marzeniach - Niech tak będzie
między nami!
Oryginalne uczucie, bez tytułu,
Bez żadnego nowoczesnego modułu.
Tylko nasze serca, połączone grubą
wstęgą,
Które kiedyś w końcu - Nieba dosięgną.
Bo kiedyś na pewno będzie lepiej...
Komentarze (1)
Ładny wiersz... głowa do góry! "Kiedyś napewno będzie
lepiej"!