ta miłość jak niechciane dziecko
w końcu mogę powiedzieć "kocham" choć...
ta miłość jak niechciane dziecko
zdarzyła się przypadkiem
nazwać ją można "sercową wpadką"
lecz sporą jest dla mnie zagadką
czemu ręka pod kiecką
a druga mocuje się z rozporkiem
nieustannie
i kochać chcę mocniej
tego człowieka
choć serce już pęka z miłości -
przesiąkam nią do szpiku
mych dotąd zimnych kości
who knows?
autor
sunset
Dodano: 2009-11-25 21:17:21
Ten wiersz przeczytano 688 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Wiersz ten z pozoru nieporadny w metaforach, jednak
miomo wszystko zastanawia i zaciekawia. Daję:+!
Podoba mi sie;)
bardzo ładny. knieczny +