Tacy my
Rozpaliliśmy ogień w sobie
ogrzał nasze serca strwożone,
czas wyruszać w dalszą drogę,
w którą życie powiedzie nas stronę?
Czy bezdroża wspólnie przejdziemy,
czy te iskry w oczach nam dane
jeszcze kiedyś w sobie znajdziemy
czy w przeszłości zostaną schowane?
Trudno patrzeć w życie bez lęku,
nieść samotnie radość i trwogę,
lecz wraz ze mną życiu podziękuj
że tę krótka, wspólną dał drogę.
Dotknę tylko raz jeszcze twej skroni
i zapiszę w sercu twe imię,
nawet kiedy zabraknie twej dłoni
w mej pamięci ona nie zginie.
Bo tak kocha się tylko raz
tylko raz wśród tęczy się brodzi
czas przemija, umiera w nas
serca jednak nic nie ochłodzi.
Komentarze (2)
Śliczny ten wiersz, jakby o mnie:))
W pojedynkę pilnujemy by "wody życia" nie oderwały nas
od brzegu zbyt wcześnie...za to we dwoje śmiało dajemy
się porwać nurtowi...
We dwoje choć droga nieznana i niepewna zawsze
bezpieczniej i raźniej..
Wiadomo!...że tak.
Tacy my... i takie jest życie.
:)