Tajemnica
Przyprószona siwizną
Ofiarnie ukrywana przeze mnie
Tajemnica
Wypadła mi z rąk
Trafiając do studzienki
Planowała tą ucieczkę od dawna
Czekała kiedy zasnę
Odurzony przejawem doskonałości
Znalazła klucz z mojego uścisku
Pozostało mi krzyczeć
Wołać ją po imieniu
Wszyscy już wiedzą kim jestem
autor
Głos z szafy
Dodano: 2005-08-02 12:53:24
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.