Tajemnica
Skok przez okno i już lecę przez
przestworza białych chmur
Patrzę w dół na oceany, na łańcuchy długie
gór
Za mną cicho podśpiewując leci cherubinów
chór
Leci nas tak kilkanaście, ten powietrzny
mały sznur
Podnieś głowę, spójrz do góry, może
dojrzysz nas w oddali
Szereg tych już wyzwolonych, tych, co już
się zakochali
Spójrz wokoło, poczuj radość, niech owinie
cię jak szalik
Może kiedyś też polecisz na swej własnej
chmurnej fali
Patrz przed siebie, nie opuszczaj znów pod
nogi wzroku!
Zostaw ludzi zabieganych, przestań
dotrzymywać kroku
Zamiast tego patrz na piękno świateł
tańczących o zmroku
Nie bój się zagubić w wietrze wiejącym bez
przerwy wokół
Aż poczujesz uniesienie i oderwiesz się od
ziemi
I dołączysz wtedy do nas, wyzwolonych od
złych cieni
Polecimy wszyscy razem, wtedy też wszystko
się zmieni
Gwiazd dotkniemy nie ruszając się ani na
krok z podziemi
To jest sekret tego świata podróżować tak
bez ruchu
Czuć gorący żar miłości bijący z lodu
okruchów
Odkryłem go - teraz łatwo mrok w światło
zamieniam
Wyskoczyłem przez okno, chociaż nawet go
nie mam…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.