Tajemnica bębenka
Wypuściłam trochę powietrza z tego
bębenka
Nicości który pochłaniania ilości
niesamowite
Kurzy; brudy
Tajemnic umysłu pochowanych
Lekko namacalnie
Przylegających do ciała ściśle
Określonym kolorem
Tyle jeszcze w nim miejsca
A teraz z niego ucieka
Magia
Różdżka zabrana
Czar prysł
Ostatecznie złamana
Przeżarta próchnicą
Czarnego nieba
Komentarze (1)
Ups zimno się zrobiło,extra metafory,podoba się
pozdrawiam