Tajemnica życia za oczami
Dla o_czu
Wróciłem z Egiptu na chmurze
Spadłem z deszczem,
W odwrotnej piramidy konturze
Słyszę jeszcze to wspomnienie
Wystukuje je deszcz na szybie
Wbiłem się w te słowa
Ale wiem... odleci ich połowa
Zobaczy je planeta brązowa
Jej obwód nie rzeknie ani słowa
Oczom nie jest znana mowa
Poleci z nich myśl, jak sowa płowa
Pod powieką wiecznej ziemi
Ocean myśli, głębokich cieni
W tęczówce jej życie się mieni
Jak pod śniegiem ukryta wiosna
Tak wiekami za brązowymi oczami
Płynie woda w duszy rzekami
Jej natura częstuje życie swoimi owocami
Nilem wylało się Egipcjan życie
Którzy piramidy zbudowali niesamowicie
Tak dziś, na brązowej planecie kwitnie
życie
Którego sens nie poznany,
Doznawany tylko z duszy falami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.