Tajemnicze morze
Przyodziane pianą
współgrającą z solą
unoszącą się na wietrze,
niczym liść łaknący upaść na runo,
które w swych oknach
ma pajęczą firankę.
Dziadkiem naelektryzowanych słońcem
ziarenek,
lubiących poznawać z panem W
grząskie obozowiska
zakazanego terytorium
jaki jest koniec świata boskiego.
Nocą kryje w sobie tajemnic,
nie mniej niż ludzkie ciało
pod postacią chleba.
Na drodze z mleka
wydeptaną własnymi
przypływami
podąża,
by zagrać z księżycem
w szachy plażowe.
Dla tego morza i tych zakochanych ziarenek:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.