Tak bardzo ślepa/y ...
Stali na środku sceny, wszystkie lampy
wskazywały na nich...
Ona płakała krzyczała -
'nie krzywdź mnie więcej, nie rań, nie
chcę...'
Nie słuchał, wbijał nóż coraz głębiej,
prosto w jej delikatne serce...
Bolało tak bardzo...
Aż poprzysięgła sobie - już nigdy więcej
mnie nie zranisz...
I sama popchnęła nóż przebijając swoje
serce na wylot...
Już jej nie bolało...
Upadła...
Kurtyna opadła
Koniec przedstawienia...
Dziś już jej nie ma, a on...
...codziennie przychodzi na jej grób
nieśmiało powtarzając ...
PRZEPRASZAM !
'spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.