I tak dalej...
I znowu wchodzę
bez klucza
w świat Twojego świata...
I znowu wchodzę
znając konsekwencję wyboru
którego nie mogłam pominąć...
I znowu wiem, że będzie bolało..
Lecz idę dalej...
Ciąglę zgłębiam się
Nie pozwalam sobie na fałszywy krok
nie wiedząc jeszcze, że każdy nim jest
Dalej w to brnę...
Wierząc,że fatum odwróci się...
O Antygono! Zabierz to ode mnie...
Miłości smak w nienawiść zamień...
Nie chce już nic mieć
Weż miłość
Weź ten cień nadziei
bym więcej nie łudziła się,
że to wszysto to zły sen...
Zostaw tylko ten dzień
Gdy on pokochał mnie
Jeśli taki w ogóle jest...
Komentarze (12)
Nadzieja zostaje na zawsze
Pozdrawiam
Bardzo mi sie podoba Twoj wiersz.:)Sa emocje, jest
klimat.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Acha, zrezygnowalabym, z wielokropkow.:)
Miłość
...taki dzień nie uratuje miłości, ona wymaga pełni
uczucia z dwóch stron...pozdrawiam serdecznie i
zapraszam
tyle rozterek... czy to była prawdziwa miłość czy
zauroczenie:-)
pozdrawiam
i tak i tak... miłość i jej brak - same życie tutaj
Nadziei od siebie odpychać nie można bo co zostanie
jak jej braknie -pustka.Pozdrawiam i dziękuję za
wizytę u mnie.Pozdrawiam.
sporo rozterek targa bohaterkę
Dobry i ciepły tekst z nutką
smutku i niepewności czy kochał
naprawdę.
Miłego wieczoru:}
bardzo ładny
miłego dnia :)
ciekawie z nutką pesymizmu, pozdrawiam:)
A jeśli nie pokochał...?