I tak ją zastała.
A Ona nie kochała.
A Ona nie wierzyła.
I świat nie chciał jej nic udowadniać.
Kazał jej czekać w przedpokoju,
czekać... w jej codziennym spokojnym
niepokoju.
I tak...
z tuszem rozmazanym,
mlekiem rozlanym
i z pustą kartką papieru przed sobą
Ją zastała-
Niezapowiedziana siostra Samotności
- Miłość- wprosiła się w gości
miała być tylko przelotem,
wpaść i przypomnieć, że nic się nie
zmieniła
i tak jakoś się zadomowiła...
Komentarze (7)
Fajnie piszesz.
Pozdrawiam.
Ciekawie napisany , ladny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Bardzo mi się podoba szczęśliwe zakończenie. Wiersz
świetny:)
W takim razie jest już twoja, pozostało tylko się
cieszyć.
No i dobrze. I niech zostanie...
Ładny wiersz :)
Wpadła Miłość? No to kochanie do roboty. Proś ją na
pokoje, częstuj czymś co najlepsze, pielęgnuj...
Jaki udany wierszyk z samego rana. Gratuluję bardzo,
bardzo serdecznie.
I już wiem, że dzionek będzie udany:) Dzięki Twojemu
wierszykowi - też:) Pozdróweczka:)))
Jak dla mnie super, zatkalo mnie wiec jeszcze raz
......super......... i bede czekac z rozmazanym
tuszem a moze kiedys.....Twoj wiersz przywraca
nadzieje , dzieki wielkie