* (tak krótko tam byłam...)
tak krótko tam byłam
że nie zdążyłam cię spotkać
nawet nie wiem jak wyglądasz
ale czuję, że masz miękkie usta
i cierpliwe dłonie
musisz mieć duże oczy, które mnie
ogarniają
w których byłabym delfinem
wiem, że tam byłeś
wtedy kiedy ja
ale nie mieliśmy okazji
nie zdążyłam cię spotkać we właściwym
momencie
może kiedyś widziałam twoje plecy
w sklepie, autobusie
może nawet dotknęliśmy się jak
dwa nerwy w synapsie
ale zabrakło boga, któremu bylibyśmy
wdzięczni
nie widzę cię
stąd, twarze nie mają znaczenia
ale wiem, że tam ciągle chodzisz,
ulicami, ty, który byłeś dla mnie
Komentarze (22)
piekny wiersz...
z przyjemnością przeczytałam
dziękuję
Ładny wiersz. Pozdrawiam
Mijanie się z przeznaczeniem, tak przeczytałam.
Tak naprawdę nie ma pewności, że zawsze, prędzej czy
później trafiamy na właściwą drogę, spotykamy
odpowiednich ludzi, którzy mają zostać w naszym życiu
na dłużej...
Pozdrawiam serdecznie :)
To nie Boga wina a przeznaczenia, które jednych
uszczęśliwia a innych omija. Będzie tak, jak jest
zapisane w gwiazdach i żaden śmiertelnik nie zmieni
boskiego planu.
Smutny klimat wiersza skłania do refleksji.
Miłego popołudnia :)
Nigdy nie wiemy czy mijana osoba mogłaby być kimś
odpowiednim dla nas czy odwrotnie... Pozdrawiam
serdecznie +++
Dobrze, że wróciłaś. To przeznaczenie, nie pozwoliło,
na spotkanie się.
Ono wie, która połówka jabłka, pasuje najbardziej.:)
Wiersz bardzo refleksyjny, zatrzymuje, jak każdy Twój.
Podoba się przekaz.
Pozdrawiam Marto.:)
Czasem ocieramy się przypadkowo w tłumie o ludzi,
którzy mogliby być odpowiednim dla nas partnerem. Ba,
ale nawet jak przy takim otarciu się powstało ciepło,
to ono szybko rozproszyło się. Miłość nigdy się nie
rozprasza, to nieskończone źródło ciepła.
Z przyjemnością przeczytałem. :)