Tak mało
Nie wiem czemu karmisz mnie błękitem
nieba,
czemu pukasz do ciepła uczuć
wdrapując się na nieznane do końca
pragnienia,
czemu swobodną łagodną tul ością obmywasz
mą twarz,
odchodząc zostawiasz niedokonane racje,
zerkałeś ze swego świata do świata
mojego,
malując miłe spojrzenie z daleka tu
blisko,
znów się pojawiasz w mym śnie pokornym
odeszliśmy po chwilach przywołując się
uczuciem do następnych marzeń,
uczuciem przyjemnym niczym łagodne
powitanie miłości,
chcenie daje się we znaki
nie mogę
być może
niedługo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.