Tak wiele pytań.
Dlaczego na tym świecie bywa tak, że
siostrę rani rodzony brat?
Dlaczego mąż pije, a potem żonę i dzieci
bije?
Dlaczego ktoś udaje naszego przyjaciela
I udaje, że w chwili smutku nas
rozwesela?
Udaje, że nam pomaga a za chwilę nogę nam
już podkłada.
Dlaczego płynie tak wiele łez mimo, że
świat kolorowy jest?
Dlaczego człowiek krzywdzi człowieka?
A potem pod nosem nuci: to Twoja wina, nie
udawaj Greka.
Dlaczego szczęście, które jest na
wyciągnięcie ręki wciąż ucieka?
Dlaczego człowiek cierpi kochając drugiego
człowieka?
Dlaczego pada deszcz kiedy nam smutno
jest?
Dlaczego w dzisiejszym świecie ciągle
gdzieś biegamy,
w tym biegu o ważnych sprawach, bliskich
zapominamy?
Zbyt dużo tych dlaczego.
Czy my, ludzie całkiem już
zwariowaliśmy?
Biegamy, ważne sprawy załatwiamy, często
zapominamy o tych, których kochamy.
Dokąd tak dążymy?, piękna świata nie
dostrzegamy, ciągle narzekamy.
A potem gdy jest już za późno, zastanawiamy
się czy w tym biegu
czasem sobie lub komuś życia nie
zmarnowaliśmy.
Mam prośbę:
Choć na sekundę stańmy i na jedno
„dlaczego” odpowiedź dajmy.
Zwolnijmy trochę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.