Tak wygryzała się stal
Mendelejew – człeczyna z jajami
powiódł okiem dokoła – świat jest tak
rozsypany
wziął ułożył jak do snu – i w szeregi i w
grupy
żeby lepiej pojmować a nie było to
głupie
Według cech poustawiał oraz ich
możliwości
żeby nikt nie był lepszy ale również nie
gorszy
po skończonej robocie o rzut okiem
poprosił
a usłyszał łajanie – precz głupolu
wynocha
Przeciwnicy rozsądku pękający z
zazdrości
(lale jak aksamitne żądne sławy
piękności
oraz wódz szaradzista nagle krzyk podniósł
wielki
nieprzejrzysta tabela brak tu mojej
muszelki)
Teraz radzą co dalej jak ten świat
poukładać
komu berło przypadnie kto pojedzie kto
spadnie
już się wkrótce okaże kiedy owoc
dojrzeje
czy to złoto czy srebro – popiół powie nam
wiele
Komentarze (36)
super wiersz chemicznopolityczny Pozdrawiam:))
autorka znakomicie popisała się erudycją
literacką(trop do Mikołaja Ostrowskiego)
oraz wiedzą chemicznąo istnieniu tablicy okresowej
pierwiastków, całość zgrabnie łącząc w pamflecik
polityczny nawiązujący do aktualnej sytuacji w naszym
kraju. Gratuluję wyczucia oraz poczucia humoru -
bezcenne! kupuję, choć okazji szukam na Allegro..
Niebanalna refleksja spisana w dobrym wierszu...w
obliczu sukcesu czasem traci się przyjaciół, tyle że
wtedy to oznacza że to nie byli przyjaciele
opierając się na mądrym pokazujesz, że głupców i
zazdrośników na całym świecie jest dostatek, świetnie
Mario :)
chemicznie-politycznie:) dobry wiersz
to jest dobre, mariat:)
szczególnie /muszelka/ mi się...
wielopłaszczyznowy i starannie napisany wiersz;)