Tak zwyczajnie
To był taki zwykły dzień
Wstałam, zjadłam, ubrałam
Poszłam do szkoły
I udawałam, że myślałam
Pisałam, odpowiadałam
Przemierzałam szare korytarze
Nawet się śmiałam
I jak zawsze dużo mówiłam
Wszystko było takie zwykłe
Nawet ty, na środku korytarza
Odgarniałeś włosy
I głośno z kimś rozmawiałeś
I świat cały był jak zwykle
Niebo tak samo szare
Te same nagie drzewa
Głośne, tłoczne ulice
I tak idąc dzisiaj
Przez chwilę pomyślałam
Że nic się nie stało
To był tylko zły sen
Bo jak mógłby zwyczajnie istnieć
Dalej ten świat, gdy już wiem
Ze by być z tobą, nie mam
Nawet najmniejszych szans?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.