Taka jak ty inna życiem
Nie jadłam dawno placka ze śliwkami,
tylko twoje dłonie umiały sprawić,
by rosło jak dziecko,
pełne zapachu matczynego mleka.
Czy wiesz? widziałam w drogerii "Panią
Walewską"
myślałam , że już tego nie produkują.
Lubiłam ten zapach rozchodzący się po
domu,
wiedziałam, że jesteś gdzieś obok-
blisko.
Pamiętasz ten dzień, gdy pierwszy raz
pofarbowałam włosy?
chciałam jeszcze bardziej być podobna.
Tylko,że ja nie lubię zasłon w kwiatki,
i używam kubków, takich zwykłych do picia
kawy.
A tę filiżankę z porcelany, co dałaś mi
kiedyś,
postawiłam obok twego zdjęcia.
M.Wityńska
Busko Zdrój
6 października 2008
Komentarze (5)
Mam wrażenie, że piszesz o Matce, ciepło się zrobiło
pod sercem.
wzruszający wiersz, w zwykłych drobiazgach odnajdujesz
obecność matki, ktora spogląda już tylko ze zdjęcia
Śliczny, sentymentalny wiersz.Czyta go się lekko i
płynnie.Skłania do refleksji.Forma wiersza
nietypowa,ale dobra.Ciekawa puenta wiersza.
Troche tesknoty , marzen i wspomnien,,,
i powstal mily wiersz,,gratuluje.
Są wspomnienia przeżyć takie, które ściskają organ
ssąco-tłoczący... Jak ja teraz , w swoim komentarzu,
uciekamy od zbytniej miękości, chronimy nasze wnętrza;
boimy się uczuć. A ty je tak pieknie przedstawiłaś- to
siła twojego wiersza.