taki plan
za każdym razem gdy myślę
że słońce świeci
bym wstawał wolny
od kolejnych trosk
kredytów
ciąż niechcianych
kół przeciętych z felca
spalonych paluszków rybnych
i ropnych zapaleń kolan
życie
esteta
szatański plan wdraża
kelner kreatywny
moje dania kreuje
dieta cud
za dużo bym umarł
za mało bym żył
nie skarżę się i nie kajam
bo wiem że opluje cud boskości kochanej
anomalii
istotą jest z pokorą pogodzić się
że to nauka
matrix
życie gówniane
gówniane
ale moje
Komentarze (5)
Refleksyjne rozważania nad życiem, które czasami nie
jest tym wymarzonym jakiego byśmy sobie życzyli.
Pozdrawiam.
Marek
Mimo to, życie to największa wartość.
Ciekawie, pozdrawiam :)
świetny przekaz
pozdrawiam serdecznie
Też czasami mi się wydaje, że żyję w matrixie...
Pozdrawiam :)
PLUS.- jak sim-plus lub orange. - Mozemy sobie
pogadać.
Pozdrawiam serdecznie:)