Takie sobie limeryki 132
Anatol Bombka onegdaj w Spale,
zamieszkał sobie w jakimś kanale.
Kiedy latem padało,
wnet mu kanał zalało.
Potem wraz z wodą wylewał żale.
Cezary Goździk spod miasta Wschowa,
dobrze wie co to: aura burzowa.
Nawet z chmur wcale nie wróży.
Oznaki bowiem zna burzy:
kiedy odezwie się doń teściowa.
Raz na urlopie na Polinezji,
malarz nabawił się enurezji.*
Stracił też resztki weny,
z powodu swej migreny.
Na przyszłość leci lecz… do Malezji.
* enurezja-inaczej: moczenie nocne.
Komentarze (21)
:)+++
dziękuję Beatko
Swietne jak zawsze
:)
bardzo wszystkim dziękuję
Oznaki burzy, ha ha. Skąd każdy to zna. Fajne.
Pozdrawiam z podobaniem.
Te nazwiska są bombowe.
Super wszystkie.
132 czyli jeden trzy dwa taka moim zdaniem kolejność
do nominacji
Świetne limeryki,
supcio - wylewanie żalu,
pozdrawiam serdecznie:)
Świetne jak zawsze Maćku, pozdrawiam serdecznie i ślę
serdeczności.
Michał, wnioskuję z twojego komentarza ,że mieszkanie
w kanale nie jest bezsensowne... ;-)
Jak zwykle poprawne, ale ja wolę bardziej nonsensowne
(czego się chyba domyślasz czytując moje).
Na wieczorny uśmiech:). Pozdrawiam.
I poleciał do Malezji
żeby pisać o poezji.
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Ślę moc
serdeczności:)
Z przyjemnością i uśmiechem czytałam. Ślę moc
serdecznosci:)