Takie sobie limeryki 46
Pewien oficer spod wioski Błonie,
widząc na łące pędzące konie
lata służby wspomina,
kiedy jedna dziewczyna
ustrzeliła go na poligonie.
Pewien profesor gdzieś pod Chartumem,
od nadmiaru wiedzy aż wpadł w dumę.
Kiedyś z tej egzaltacji,
zjadł raz podczas kolacji
groch z kapustą zmieszany z rozumem.
Pewien wiekowy już pan spod Rewala,
nad swoją potencją wciąż się użala.
Bowiem starość to nie radość
a i seksu nigdy zadość,
więc dawne podboje wszędzie wychwala.
Komentarze (31)
Dobre :) pozdrawiam