Takie sobie limeryki 65
Pewnego razu maruda w Szczecinku
na brak renomy uskarżał się w szynku.
Pora nadeszła wreszcie
na moje zdjęcia w mieście.
W mig listy gończe zawisły na rynku.
Opowiadał doktor z miasta Ustka:
przychodzi oto do mnie oszustka.
Bo boli tak ją głowa
choć była jak rydz zdrowa.
Bolała też ją wycięta trzustka.
Spytał raz turysta: ile na Spalone ?
Panocku, będzie z pięć przez smreki
zielone.
Piechur poszedł, kiedy powrócił
górala łaciną obrzucił.
Ten mu rzekł : pięć panie ale nie w tę
stronę.
Komentarze (15)
Potrafisz można Ci pozazdrościć Pozdrawiam Maćku
świetne
pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze limeryki na wysokim poziomie, a Ty wiesz,
że lubię takie wiersze, pozdrawiam :)
Dobre, pomysłowe limeryki,
które masz Maćku opanowane do perfekcji.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wspaniałe limeryki Maćku. Pozdrawiam.
Witaj Maćku:)
Superaśne masz pomysły:)
Pozdrawiam:)
Super z humorem. Pozdrawiam ciepło :)
Świetny limerykowy humor, a ostatnia
kwestia nadaje się na znakomity dowcip
Miłego dnia Maćku.
Fajne limeryki. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Trzeci najlepszy.
Zapraszam jutro. Też będą limeryki.
Fajne!
Pozdrawiam Maćku:)
OK Aniu
robimy korektę ;-)
Wywołują uśmiech. Msz wartoby nieco dopracować formę i
pozbyć się tego "Kiedyś raz" i "raz kiedyś"
np pisząc;
"Pewnego razu maruda w Szczecinku"
"Wnet listy gończe zawisły na rynku"
Nad drugim limerykiem warto msz popracować dłużej.
Miłego dnia:)
te ostatni- znakomity!!!
Dziękuję Maciejku za poranna dawkę śmiechu :) :)
Pozdrawiam
☀