Takie sobie marzenie...
... niesamowitej kobiecie... dzięki której napisał się ten wiersz...
By miała oczy dzikie, zielone jak
szmaragd...
... niebieskie, bezkresne natchnione
oceanem...
... bursztynowe, głębokie, bezdenne...
By miała usta różą malowane, czerwone jak
dla mnie stworzone...
I włosy karminowe, długie przez wiatr
zaplecione...
I rzęs pajęcze zasłony, spojrzenie kocie,
nieodgadnione...
I nosek zadarty, wszystkiego ciekawy,
nieugięty...
I zapach ogrodu deszczem wiosennym
przemoknięty...
By miała otchłani ramiona bezkresne, beze
mnie nie pełne...
I nóżki dwie śliczne i stópki i dłonie...
I byłaby aniołem... duszy mojej
zwierciadłem...
I ja dla niej byłbym... i dla mnie
ona...
Ja przy niej...
Na chwile...
Przez wieczność...
Na zawsze...
Z daleka...
Tuż obok...
...ważne że ze sobą
"... To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące..."
Komentarze (5)
Marzenia... trzeba tylko wierzyć w ich spełnienie:)
Obrazowo, pięknie...
Marzenia,hmm...:)
doskonale ucieleśnione marzenie :-)
Nadzieja jest rośliną trudną do wyplenienia. Można nie
wiem ile odrąbać gałęzi i zniszczyć, a zawsze będzie
wypuszczać nowe pędy.
Rozmarzony, melancholijny, ciepły i romantyczny-
wszystkiego po trochę. Poza tym ciekawie napisany. :)