Takie sobie trzy limeryki
Rymopis z Przemyśla nad Sanem
Pisał coś codziennie nad ranem
Zaniósł to do redakcji
I doczekał reakcji :
Pan nawet nie jest grafomanem
Pewien Chińczyk pod Gaszerbrumem
Od swej mądrości wpadł aż w dumę
A nawet w egzaltację
Gdy raz zjadł na kolację
Zapas żywności wraz z …rozumem
Jeden stary wierszopis spod Krakowa
Dziesiątki lat coś tam sobie rymował
Kiedy rymy się skończyły
Na nowe nie miał już siły
Więc stare gnioty na portal kopiował
Komentarze (8)
Ukłony, pozdrawiam.
Limeryki na duży plus... miłego wieczoru :)
świetna ironia ...
pozdrawiam :-)
Dobre :))))
Dobrze,że nie jestem spod Krakowa:)
Pozdrawiam:)
Super, o Chińczyku najlepszy :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
Każdy to lepszy.
Rymopis, wierszopis i chińczyk, ale wybuchowy
zestaw,jak tu komentować jak została tylko reszta.