Tak...,po cichu!.
Tak…, po cichu!!!
Sprawiają,
Że węgielki w Twoich oczach
Palą się niczym ogniki!!!
Moja zmyślenia
Niosą uśmiech
A Ty wiesz za pewne
Jak to jest żyć bez uśmiechu?!!!
Tak…, po cichu!!!
Myśmy się w dziwny sposób dobrali
Tak…, po cichu!!!
I nie ważne, kim jesteśmy
Dla kogoś... tam!!!
………………&
#8230;……….
Tak…, po cichu
Tu i tam
Rozkwita i żyje prostytucja.
To jest taka Miłość
Bez szczerej czułości.
………………&
#8230;…………
Tak…, po cichu!!!
Z niej robi się reklamowana
I renomowana cichodajka.
Ona to włóczy się samotnie
Całymi dniami i nocami dając
Między nimi wielkimi garściami
A między jednym a drugim klientem
Zmywa zaschniętą spermę w rzece!!!
………………&
#8230;………….
Tak… po cichu!!!
Rano spocona w cudzych facetów wtulona
Udaje, że płacze,
Że, gdyż gdzieś jest człowiek,
Który cierpi z powodu jej rozpusty!!!
Jednak jej chwilowy namiętny kochanek
Wtulony w jej bochenek ciała
Mówi, że „srać” tych
cierpiących
Dbajmy o sex uprawiających!!!
………………&
#8230;……………
Później nastaje rozłąka
Z chwilową ukochaną
I nie raz na zawsze
A wtedy smutek całoroczny
Do codzienności wraca
..Dlaczego?
no dlatego, że szarej codzienności
Ma się zamknięte oczy
Na tych, co kochają szczerze!!!
………………&
#8230;…………..
Tak.., po cichu!!!
Ja Tobie… teraz moje kochanie
Wyznaje swą Miłość
A Ty… pozwól mi wejść w Ciebie!!!
………………&
#8230;……………
8230;.
Tak…, po cichu!!!
Chciałbym być Twym… promykiem
Słońca
I by gra wstępna była niezapomniana i
gorąca!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.