Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Tamta krew

Na końcu wsi przy lesie stoi stara stodoła,
pochylona od dawna - czas biegnie. Janek wołał
i budził dzwony. Dzwony! Anioł Pański w południe.

Umilkły. Ziemia nie drży, jedynie w dali słychać
jakby do drzwi pukanie. Ten dźwięk, drażniący uszy -
szarpana strzałem cisza. Las obejmując pisał.

Szeleszcząc zakazywał - nie, nie wolno dotykać
suchej w stodole trawy. Kolor podobny makom,
później ciemniejszy - rdzawy.

Rani dłonie (w niej dzwony).

Nie dotykajcie trawy.

19. VII. 1944 r. Zubrza (pod Lwowem)- życie straciło 26 młodych ludzi...

autor

cii_sza

Dodano: 2015-08-03 00:31:26
Ten wiersz przeczytano 2183 razy
Oddanych głosów: 34
Rodzaj Nieregularny Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (51)

cii_sza cii_sza

Dziekuję i dobranoc

cii_sza cii_sza

Mam kilka watpliwości jeszcze do paru słów, ale może
jutro.
Musiałam wstawic, potrzebuję wymiany zdań.
Może ktos Mądry podyskutuje jutro.

Ten Janek był ministrantem i naprawdę dzwonił na Anioł
Pański, miał 20 lat.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Bardzo wymowny,moim zdaniem
świetny wiersz,choć temat tragiczny,ale takie wiersze
każą się zatrzymać,choć gdyby tylko były takiego
kalibru,mogłyby przytłoczyć,dlatego ważna jest
równowaga,przynajmniej ja taką lubię,czyli nie cały
czas smutno,ale też nie cały czas fruwanie z
motylami:)
Dobrej nocy życzę.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Piękny.
Dookreślać nie próbuję, nie potrafię.
Nawet nie powinnam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »