z tamtej strony życia....
a tak mnie jakoś naleciało na powtórkę ze Wszystkich Świętych z 2011 r., ponieważ Danusia Australijka przyleciała do nas na pogrzeb z Australii
O, zobacz, znowu przyszli...
- nakupili tanich zniczy,
przykryli nas jakimiś chwastami
i czyszczą swoje sumienia raz do roku.
Oj, już nie wybrzydzaj...
- przynajmniej ciepło jest nam dzisiaj.
A zobacz na tego...
- jak się trzęsie z zimna,
a jaki blady,
spójrz na jego płuca,
już mu dużo nie zostało.
Albo ta gruba...
- patrz jaki ma cholesterol,
jeszcze w tym roku będzie leżeć obok
nas.
A ty co się tak wiercisz...
- oj tam,,, oganiam się od robali
- takie toto namolne...
To rozdeptuj, rozdeptuj.
Taa - weź rozdeptuj
- sknerusy kupili mi buty z tektury
i garnitur w ciuchlandzie
- a ile się przy tym napłakali...
aż ich ksiądz musiał pokropić na
uspokojenie.
Oj, ludzie, ludzie....
- jak umrzycie - zobaczycie...!
Komentarze (18)
Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić :))
a u mnie jutro będzie w domu na kawce i koniaczku
DanusiaAustralijka z beja, a u Was nieee!
Natura ludzka wyjdzie nawet spod ziemi. Pamiętam, że
czytałam, podoba się nadal. Miłego dnia.