W tańcu
Delikatny jedwabny szal
zawirował w powietrzu,
po czym swobodnie opadł
otulając nagie ramiona
wtulone w Twoje ciało,
w którego rytm oddałam się
-tańcząc całą noc.
Ciało do ciała,
dusza do duszy
-sercem bliżej Ciebie.
Pożądanie z każdą sekundą wzrastało,
zimny pot,
drżenie rąk,
gdy budząc świtem się
spostrzegłam, że to nie sen,
że taniec skończył się,
a zaczął nowy dzień.
autor
Violetus Pospolitus
Dodano: 2006-05-17 17:24:59
Ten wiersz przeczytano 424 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.