Tańcz gdyby nie miało być jutra
wstań od złych myśli od pieca
pantofelki już masz i suknie złotą
zajechała kareta
a ty jeszcze nie w niej
poczekaj
już idzie pewne w sam raz
jak dwa razy dwa jest pięć
znów będzie bal
głośno się śmiej
porcelanowe lale wygodnie się rozsiadły
patrzą
a ty kopciuszku tańcz
potrafisz doskonale
zagrają ci to jeszcze raz
to już następna bajka
w niej całkiem ci jest ładnie
nie musisz się już bać
książę poprosił do tańca
ukłoń się
(księciu trzeba się kłaniać)
to nic że nie ma twarzy
nie będziesz już przecież sama
szlachta lubi się bawić
jakiś czas
będzie zabawa
a jeśli przyjdzie płakać to płacz
za tamtym co zostawiłaś
bo było całkiem bez marzeń
i nie umiało kłamać
tylko bezczelnie kochało
nie lubisz w tyle zostawać
tańcz
chyba przestali już grać
cisza
twój książę już też ma twarz
Komentarze (17)
Basiu, - utwór Twój w nowatorski sposób
stary wątek powiela: jest karnawał, więc tańcz, tańcz
na tym balu, jako najwspanialsza CINDERELLA!
Świetnie się to czyta. Bardzo lekko. A sens wcale
lekki nie jest.