Tania jatka
Niestrawność
Kiedy Mateusz z Tarnowskich Gór
żonie serwował stek świeżych bzdur,
stwierdziła, że jest wege
i więcej tego nie je.
Odtąd ich dzieli milczenia mur.
Szkoła żon
Kiedy pewien Bogdan z Koła
mięsem rzucał dookoła,
orzekła Agatka:
To jest tania jatka
- chłopie, kłania ci się szkoła.
W afekcie
Pewien Sławomir z gdańskiego Wrzeszcza
zamiar rozwodu żonie obwieszczał,
kiedy robiła schabowe.
Tłuczkiem zdzieliła go w głowę,
po czym zapadła cisza złowieszcza.
Men-i?
Kiedy Marian z Ryczywołu
rozebrał się do rosołu,
w niedzielę przy gościach
(a był żur na kościach),
wszyscy śmiali się pospołu.
Komentarze (47)
:)) Dzięki Ewo za wyłapanie zbędnego sera z potrawy.
Miłego dnia:)
:)))))))
4 x TAK
Pozdrawiam:)
ser(w)ował