Taniec na linie...
Taniec mój rozpoczęty
Zniewolona pręgami
Zataczam krąg niepełny
Zawieszona nad głowami...
Wiatr kołysze mną
Jak ocean smutne łodzie
Jest nad i pode mną
Obok, z tyłu i w przodzie...
A gdy zechcesz mnie
Na ziemi, tuż obok tu
Najostrzejszym sztyletem
Przetnij gruby sznur...
:(
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2006-12-12 16:28:03
Ten wiersz przeczytano 547 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.