Tatko
wersja robocza
Przybiegłam prędko wielce strapiona
spotkać się z chorym dzisiaj mym
Tatkiem,
ciepłym spojrzeniem tak obejmuje,
nawet, gdy zerknę tylko ukradkiem.
A w płochliwości, gotowość czuję,
gdy poda dłonie, zmarszczone czasem,
to odczytuję łagodność nieba,
która wspomnienia budzi najdalsze.
Te utrwalone na czarno-białych
zdjęciach wklejonych w albumie starym,
na nich przystojniak wózek popycha
z dzieckiem ubranym w białe kaftany.
Opowiadano, jaki był dzielny,
że zmiana pieluch była mu fraszką,
w pierwszych tygodniach brał na dłoń
żabkę…
I miałam kąpiel wprost elegancką...
Komentarze (23)
czytam i uśmiecham się
ciepło pozdrawiam :)
Taką miłość nic nie zepsuje.
Tatko, ciepłe słowo, miły
wiersz.
:)
Serdecznie pozdrawiam!
Bardzo przyjemny:-)
Pozdrawiam marcepani:-)
Witaj,
dziękuję za komentarz odpowiedź u mnie.
Twój wiersz jest miłym akcentem w temacie ojcowie -
tak często niedoceniany.
Serdecznie pozdrawiam.
Ja za Karatem :) Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie i cieplutko pisane
ogrom miłości w tym wierszu, piękni piszesz o swoim
tacie :)
Piękny, ciepły wiersz:)
Ta miłość jest piękną,
bo ją rodzi wdzięczność!
Pozdrawiam!
Przpiekny wzruszajacy wiersz o tacie Nie wazne ile
bedzie miał lat czy zdrowy czy chory ... to zawsze
ukochany budzący czułe wspomnienia z przed lat ...
J również napisałam dwa teksty dla mojego taty który
już nie żyje ale noszę go w moim sercu
Jeden z tych tekstów publikowałam tutaj na Beju
Pozdrawiam bardzo serdecznie życzą pogodnej niedzieli
Pięknie o tacie ukochanym ..czasem życia
pofałdowany.. ale miło takie wspomnienia przywoływać..
gdy pieluszki przewijał .. a córunia miała suchutko i
uśmiechała się milutko ..
:) KrzemAnko - biały kaftanik to dobry pomysł,
dziękuję :)
Jak cieplutko i tkliwie piszesz o tacie.Miło się czyta
.Pozdrawiam serdecznie.
Przepraszam, nie zauważyłam "czuję" w następnym
wersie. Cofam moją sugestię:)