Tchnienie
Jeszcze oddycham...
Coraz trudniej, lecz z uporem.
Na piersiach spoczął kamień,
Z sercem się stopił.
Wydałem tchnienie.
Wypuścić powietrze jest łatwiej,
Niż je nabrać.
O ile prościej nie nabierać go wcale.
Wszystko zaczęło się od Słowa i
Tchnienia.
To Słowo pobudza moje krążenie,
Łagodzi brzmienie i jarzmo kamienia.
Wypowiedziane dla mnie.
Ostatnie słowo i ostatnie tchnienie:
"Zostało zapłacone".
autor
AnimusLibrus
Dodano: 2016-06-04 15:47:01
Ten wiersz przeczytano 590 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Podobaj@ mi sie Twoje klimaty
Nie potrafię za bardzo nt. wiary, ale czytam mbsz, nie
znam się: bez "je" po "niż" bez "dla mnie".
Zdaje się,że główkę to masz...
Pozdro.
Ciekawie uchwycona ostatnia chwila.
Z czystym sumieniem chyba łatwiej odchodzić. Miłej
soboty.
zapłacone i spłacony dług za tchnienie w wyniesienie.
:) Pozdrawiam