Tchnienie
Gdy na nią spoglądasz,,brakuje ci tchu
Jest w Twoich myślach,głowie bez tchu..
Chciałbys ja dotknąc,spojrzec w oczęta..
Lecz to nie możliwe to jedynie
złudzenia
Złudzenia,którymi stąpasz,ociężale..i
bezpowrotnie
Serce ci w jeden rytm bije swa pieśn..
Tak sobie nucąc,,patrzac w Niebo
Prosisz..Boga,by naswej drodze pojawią się
Ona..
Lekka,zwiewan..dlikatna jak róza
Swym uśmiechem i magią swej postury,,wzięła
twą dłon,
Wzniosla cię ponad Chmury,,
Bys mogl zapomnieć..o śmierci swej
ukochanej,.
Jużdłuzej tak nie możesz ..dajsię
porwać,,tam gdzi ezagosci w twym sercu
iskierka płonąca żarem..
Zarem który ociepli twe
Serce,,stłumiane..
Żarem bezl liku,niosącym Uczucie..
Żarem ,żarem..tlącym w tobie
życie..
Komentarze (2)
Czytając, bardzo mnie wiersz zaskoczył, część Twojego
wiersza jest też jak moje marzenie o takiej kobiecie.
Ciesze się że przeczytałem Twój wiersz
tak ..pięknie aby była znów Bardzo ładny wiersz
szczery z akcentem osobistym Wzrusza bardzo Na tak!