W tej kieszeni
Skąd w tej kieszeni znalazł się nóż?
Nic nie rozumiem. Zgasło słońce.
Wczoraj wieczorem jadłam w kurtce.
Było mi zimno. Lód gorącem!
Rano w kieszeni chwyciłam nóż.
Sama na pewno tam włożyłam.
Lecz nie pamiętam! Nie pamiętam!
Rankiem się siebie wystraszyłam.
Skąd w tej kieszeni znalazł się nóż?
Do przyjaciela szybkim krokiem.
Strumyk, dąb stary, potem kościół.
Zza firan patrzą z wszystkich okien.
W mojej kieszeni był przecież nóż!
Nic nie wymyślę. Dziś odpadam.
Telefon - dzwonię. Ten od lęków,
coś mocniejszego ma pod ręką.
Bo przecież miałam w kieszeni nóż!
Los podarował czerń z piosenką.
Komentarze (26)
Dobry.
Coś mocniejszego mam pod ręką,
zgubiło się m - przy mam.
Miłego dnia życzę
P.S Do bo mni -
dopiero teraz go poczułaś,
a wcześniej nie?
Ja od razu:))
dobra dobra, po prostu lubię zapach wilka i go
poczułam :))
w kieszeni nóż - jest a nie było
skąd tam się wziął?
coś się zdarzyło.
spoko - to tylko wujek Alz lub ciocia Skle
a jeśli nie - to kto to wie?
Bo mini:) Ja jestem kobietą. Już któraś z rzędu osoba
mnie posądza o jakieś klonowanie. Ludzie opamiętajcie
się!!! Mam piersi, duży rozmiar i wszystko to, co ma
każda babka. Dajcie spokój, choroba jasna!
po bułgarsku kiwnij tak:)
fajny,
Wolfie - czy to Ty? :))
:-))))) Też tak mam :-)
:))) Nie należy utożsamiać peela z wiersza z autorem.
Nigdy.
Ja noża nie noszę, jak jest potrzeba walczyć łapię za
siekierę i to dobrze naostrzoną:)
Dziękuję bardzo za komentarze:)
Powiem żartobliwie: jeśli czasem się nóż w kieszeni
otwiera, to najpierw musi tam wskoczyć ;-)
Nie gniewa się ci_szo, że żartuję pod poważnym
wierszem, ale czasem to dobry sposób;-)
A wiersz dobry.
Chyba chciałaś coś zrobić, ale zrezygnowałaś.
"Z za firan"
Myślę, że... zza firan.
Pozdrawiam :)