W tej magicznej chwili
Słychać śpiew ptaków
z samego rana
szelest leśnych drzew
i powiew wiatru
Pędzę przed siebie
drogą wyboistych marzeń
w kroplach deszczu
i miłosnych uniesień
Chciałbym rozpalić ogień
w jej sercu
i ukołysać do snu
w swoich ramionach
I ukryć się wśród skał
na resztę dni
w tej magicznej chwili
do końca naszego istnienia.
autor
Krzysztofkowalski
Dodano: 2019-12-16 11:35:07
Ten wiersz przeczytano 785 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Nie wolno niszczyć takiej magii gdy już jest niechaj
zostanie...
Ładnie:) Zastanawiam się, czy po przestawieniu wersów
w drugiej strofie
nie byłoby ładniej
"Pędzę przed siebie
w kroplach deszczu
drogą wyboistych marzeń
i miłosnych uniesień"?
Miłego wieczoru:)
Rozpalaj, kołysz w ramionach, żyj tą magiczną chwilą,
pozdrawiam serdecznie.
Ja tym razem za Halinką.
Pozdrawiam :)
Nie zastanawiaj się tylko działaj...pięknie
romantycznie...pozdrawiam z nad morza.
Kiedy motyl zatrzepotał-
uleciała w dal cnota.
Pozdrawiam Krzysztofie, Wesołych Świąt.