Temu co zawsze, na zawsze
Nie godne są Twego spojrzenia źrenice
moje,
tak słabe i niepewne,
wciąż zabłąkane i uciekające,
wciąż zmrużone gdy wieje wiatr,
wciąż szklane; szaro-zielono-niebieskie,
wciąż kuszone nie patrzą ku Dobru.
Czekam dnia kiedy się otworzą, strzepią
czarny pył z powiek,
uronia pokutną łzę i PEWNE już
wzroku nie odwrócą od Ciebie
nigdy.
przysięgam, będą wolały zgasnąć na wieki, niż być nie godnym Twojego spojrzenia...znów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.