ten sam pokój
Ten sam pokój lecz inny niepokój
Te same ściany nieprzyjaciel u bramy
To samo powietrze pozadrzewiamy
Te same myśli powyławiamy
Te same słowa powymawiamy
lecz widze że niedomagamy
Za dużo szczerości i miłości
Czy niebyło miedzy nami przyjaźni?
Czy byliśmy za odważni?
Nie byliśmy naturalni.
Tylko bogini knuła intrygi.
Pokrzyżowała nasze drogi
Teraz rozumiem dlaczego splątała nasze
nogi
Zabawić się chciała i doprawić nam rogi
myślała
Niecny plan już obmyślała
Jak by nas spiła
Mnie zaczarowała
Tobie u boku mądrego Merlina dała
I już zrozumiałam że tylko na mnie wpływ
miała
Nie wiem co sobie myślałam
Że zobaczysz jak z diabłem w kości o ciebie
grałam
Przegrałam bo diabłu w oczy popatrzeć się
bałam
Wczoraj tez tam spałam
Ale tylko pustkę i smutek odczuwałam
Niedowidziałam
Niedosłyszałam
Niedomagałam
Po prostu umierałam
Bogini wszystkie uczucia do ciebie mi
zabrała
To dla niej dobra zabawa
Pewnie powróci jak obawa
i będzie się napawać jak gorzka kawa
złamie mi serce
Po
latach……………
8230;..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.